Justin, here I come


Skoro wiecie już, jak się z Lubym na koncercie Justina Timberlake'a bawiliśmy, to nadszedł czas, żeby pokazać w co z tej okazji byłam ubrana. Wybierając się na tego typu imprezy wychodzę zawsze z założenia, że - owszem - ma być wygodnie, ale nie byłabym sobą, gdyby przy okazji nie było również efektownie. Pozostając nadal w luźnych, sportowych klimatach, dodałam parę nieco bardziej eleganckich elementów. Efekt końcowy możecie zobaczyć na zdjęciach, z którymi was teraz zostawiam, ponieważ z powodu nieludzkiego wręcz wymęczenia po całonocnej podróży pociągiem, zarówno wena, jak i witalność mnie opuściła :-) 










kombinezon - Medicine; marynarka - Zara; buty - Adidas Basket Profi Up; torebka - Prima Moda; okulary - Ray Ban; zegarek - Michael Kors MK 5304; pierścionek - Pandora; szminka - MAC Ruby Woo.

Nie zapomnijcie zaglądnąć na Spódnicowego Facebook'a ;-) 

0 komentarze:

Prześlij komentarz

 

A największą popularnością cieszą się...