Spódnice po raz pierwszy...

Biegając w szpilkach po kocich łbach krakowskiego Kazimierza w myślach miałam post Miss Ferreiry o wątpliwych przyjemnościach związanych z zamieszaniem towarzyszącym robieniu zdjęć modowych. Abstrachując zupełnie od niezaprzeczalnego faktu mojego braku jakichkolwiek umiejętności pozowania do zdjęć (choć właściwie jest to jednak swojego rodzaju umiejętność - w robieniu głupich min niewątpliwie jestem mistrzem). Zanim zacznę utyskiwać i zrzędzić na niewątpliwie niesprzyjające okoliczności przyrody, muszę przyznać, że sama się prosiłam. Nie ma co liczyć na intymną uliczną atmosferę w sobotnie popołudnie, kiedy pogoda wreszcie zrobiła się iście wiosenna i większość ludzi marzy tylko o tym, żeby wylec na ulice, a grupy wycieczkowe zderzając się ze sobą na każdym zakręcie. Tak też moje wdzięczenie się przed aparatem niechybnie doprowadziło do awantury z moim lubym (który z okazji moich aspiracji blogowych zyskał etat fotografa) oraz do tego, że chciałam skazać na wymyślne tortury każdą jednostkę, która bezczelnie wlazła mi w kadr lub w jakikolwiek inny sposób zniweczyła moje wysiłki. Tylko cudem uniknęłam kryminału, a meleksy to zło. Rozumiem, że studenci też muszą z czegoś żyć, ale żeby dzierżąc kierownicę od razu dybać na życie Bogu ducha winnych przechodniów? (Którzy akurat drą się na Lubego, żeby do cholery darował sobie zdjęcia na tle śmietników i raczył łaskawie przemyśleć kwestie kompozycji robionych przez siebie arcydzieł). Tak też stałam się ugotowaną żywcem zołzą z kostkami powykręcanymi od ciągłego przewracania się na kocich łbach. I gdy kolejna niewinna istota, przechodząc obok naszego zmagającego się z przeciwnościami losu tandemu, zerkała z zaciekawieniem cóż takiego tu wyczyniamy, została potraktowana spojrzeniem z rodzaju tych, co by to mogły zabijać, powiedzieliśmy sobie "dość". Szczęśliwie robiąc wcześniej parę zdjęć, które zyskały aprobatę jednego z najbardziej srogich samokrytyków nowożytnego świata (taka ze mnie hetera :-) ), z którymi Was teraz zostawiam.







jeans and jacket - Zara; blouse - Makalu; shoes - United Nude; watch - Michael Kors; sunglasses - Ray Ban

2 komentarze:

 

A największą popularnością cieszą się...